Głowa pełna pomysłów

Zasłużony wypoczynek. Nie planuję wyjazdu, wyjścia, wypadu. Posiedzę na kanapie, pod rozłożystym klonem chińskim, w towarzystwie śpiewających ptaków i gaworzących wiewiórek.

Ok- wyjedziemy, do sklepu budowlano-ogrodnicze, ale to przyjemność. Trzeba zarezerwować maszynę do cyklinowania tarasu. Maszyna wygląda tak jak w Polsce z tym, że nakłada się grubo ziarnisty papier ścierny. Musimy zedrzeć starą powierznię na tarasie. Położona była przez prawdziwego fachowca, po roku zaczęło się łuszczyć. Ratowaliśmy jak się dało, łatając i ….w tym roku trzeba położyć od nowa.

Cyklinowanie oddam MM. Nakładaniem specjalnej warstwy na taras, (bo to nie będzie malowanie), sama się zajmę.

Spaloną maszynę do mycia pod ciśnieniem, trzeba zawieźć do naprawy. Moja nowa elektryczna jest wyjątkowo za słaba do mycia betonowych podjazdów i parkingów.

Myjąc schody z bel drewnianych zauważyłam, że dwie bele są jedzone od środka przez jakieś robactwo.

Trzecia belka jedzona od zewnątrz.

Trzeba cement kupić, pasek i naprawić zapadające się płytki przy murku.

Robiąc zdjęcie zauważyłam, że to nie płytki, a cała spora część betonu się podnosi. Mała moc maszyny nie wymyła żółtych plam po liściach, widoczne na zdjęciach.

Co mam zrobić z płytą i jak ją zabezpieczyć przed dalszym jej podnoszeniem, pomysłu brak.

Jeśli podniosę płytki i wyrównam je do poziomu betonu, to woda deszczowa się zatrzyma. Nie popłynie pod górę. W tym miejscu jest parking i nie ma wielkiego ruchu. Parking zrobiony był 5 lat temu przez profesjonalną firmę. Moje uwagi odnośnie parkingu i murków nie były uwzględnione. MM poparł “fachowców”. Murki tracą linię a parking jak na obrazku. Prosiłam położyć zbrojenie na podjeździe (mieszkamy na dużym wzniesieniu) murki oporowe zmurować, a nie kloc na kloc położyć. Położyć na wylewkę! Mowa moja była do słupa. Tak jak fachowcy zrobili można robić na równym terenie.?

MM ….wytrzyma 10-15 lat…..Nie wytrzymał 2lat. Teraz 5 i się wszystko sypać zaczyna.

Po roku od robót, MM przyznał mi rację ale… termin gwarancji upłynął. Do sądu? MM nie jest z tych osób, żeby się po sądach włóczył.

Mam też aligatorowe pęknięcie na podjeździe. Z tym większego problemu nie będzie. Wiem jak to załatać.

Och, to tyle i aż tyle.

Tym między innymi zajmuje się po pracy zawodowej.

Nie poodpoczywałam.

Deszcz wygonił mnie z tarasu, a po zakupach, byłam tak zmęczona, że zrezygnowałam z lunchu.


MM poszuka jakiejś firmy która rozwiąże moje problemy budowlane 🤪🤪🤪🤪.

Czy fachowcy dodadzą mi nowych problemów, czy rozwiążą moje problemy?

29 thoughts on “Głowa pełna pomysłów

  1. Krysieńko, kiedy Ty pożyjesz spokojnie, bez tego szarpania się. Nawet w pisaniu twoim czuć spływające kropelki potu po plecach i czole. Żyjesz w jakimś tempie na maksa. Może narzuć sobie obowiązkowy luz blus

    Like

  2. Pani się na tym wszystkim zna ?. Niesamowite…. i że cementem te zmurszałe drzewa i że woda pod górę i że…niesamowite ale czy z tego powodu fachowcy nie chcą się podejmować? W sumie dlaczego fachowcy skoro sama pani potrafi. I cyklinować pani będzie sama. Niesamowite.Niesamowite.W mieście w którym byłam niedawno też zobaczyłam nazwę lunch…lump,żul…nie wiem co to znaczy a jeszcze w kontekście …śniadania i lunche …śniadania dla żuli?…Dobrze ,że ja głupia jestem to i nie dowiem się.

    Like

  3. Dajesz radę super! Tylko zdrowia życzyć bo energii nie brakuje. Wiem co to znaczy taka praca niby koło domu. Sam mieszkam w dużym domu z ogrodem. Jak się zbliża Wiosna to robię całą listę napraw, zmian, przeróbek itp. No i całe lato coś się grzebie. W tym roku mam do malowania okna w całym domu. Odpuściłem sobie przeszłe lato i nie ma zmiłuj. Powodzenia!! Pozdrowienia!! 🙂

    Liked by 1 person

    • Okna w moim i domu w Polsce są plastikowe, nie muszę malować. Zanim wymieniłam, malowałam.
      Niestety MM nie jest od takich prac, komputerowiec, wszystkim ja się zajmuję. Robię to z ogromną przyjemnością. Pozdrawiam i do malowania życzę słoneczka.

      Liked by 1 person

Leave a comment