W moim ogrodzie już wczesna jesień. W tym roku wcześniej niż w poprzednich. Wiosna była ulewna ale lato suche, za suche i drzewna zaczęły gubić liście. Dziś po raz pierwszy tej jesieni, rozpoczęłam pierwsze dmuchanie liści. Scinanie małpiej trawy i innych ozdobnych.
Tak w tym roku wcześniej, bo gdy wrócę z Polski będzie już wszystko zasypane liśćmi. Tak, tak, muszę udać się do “paszczy lwa”. Czeka mnie ciężka praca. Wiem, że dam radę, długa podróż zawsze mnie przeraża.
Jutro i sobotę mam na ukończenie ścieżki. Został mi mały podest. No i uzupełnienie krawężników. Tak niewiele do ukończenia, a ja zajmuję się wycinaniem traw🤪.
MM też stoi z pracami malarskimi tylko on wraca na weekendy. Jak na razie postój.
Tak czuję w tym pisaniu jesień
LikeLike
Pakuje się Basiu no i życie rodzinne mnie pochłania.
LikeLiked by 1 person
Może do zobaczenia 🙂
LikeLike
Czekałam na moment, kiedy będe odpisać…tak, oczywiście, jak najbardziej…Nawet, może, nie jestem w stanie napisać.Po 3 godzinnej dzisiejszej wizycie u mamy, biorę prochy i jestem wypompowana.
LikeLiked by 1 person
A była nadzieja na odpoczynek!!
LikeLike
Była.😱
LikeLike