Co za poranek!
Szalony wiatr za otwartym oknem obudził mnie przed 6am. Deszcz zaczął bębnić o rynny i już nie usnęłam a przecież mogłabym pospać. Nigdzie się nie spieszyłam dzisiejszego poranka. To był drugi dzień wolnego.
Internetowa prasówka w łóżku przy deszczowej muzyce za oknem.
Media manipulują jak się da i na ile potrafią. Szkoda mi młodego chłopaka z Oświęcimia. Nikt już nie pisze, że rozproszona kolumna jechała na drugim pasie, a więc, pod prąd. Jeśli są dwa pasy jezdni w różnych kierunkach to skręcając w lewo mam obowiązek przepuścić pojazd jadący z naprzeciwka. Podobno miał włączoną sygnalizację, podobno jechali 50km/h , (połamania jak przy 100km/h) podobno powinni mieć rejestrator prędkości, podobno powinni mieć kamery, podobno jechali samochodem pancernym. Dlaczego wyprzedzali młodego? Spieszyło się? To znaczy, że depnęli na gaz. Jeśli pancerniak jechał pod prąd i wyprzedzał młodego jadącego prawidłowym pasem powinien włączyć swoje szare komórki, że może być niedostrzeżony. Że wyprzedzany samochód może wykonać jakiś manerw, którego nie będzie się on spodziewał, ponieważ jedzie nieprawidłowym pasem. Teraz jedynie pozostała manipulacja, jak to skazać młodego. Cały elektorat pisowski w Kanadzie skazał młodego na więzienie bez wyroku. Relacja mojej przyjaciółki. Gdzie Kanada a gdzie Polska. Jeśli w Kanadzie skazali na więzienie, to co może dziać się w Polsce? Czy aby nie skażą młodego chłopaka na dożywocie?
Czytałam o celebrytce, która swego czasu żyła ponad stan a obecnie narzeka na brak gotówki. Mam nadzieję że chociaż w wieku 68 lat zrozumie, że pieniądze przychodzą i odchodzą, a kredyty bankowe trzeba spłacać.
I tak przeleciałam przez informacje internetowe w kraju j za granicą i ponownie doszłam do wniosku, że trzeba czytać między wierszami oraz dozować te info, w przeciwnym wypadku człowiek w to wszystko uwierzy i zawał serca murowany.
W łóżku przeleżałam do 9am, czasami drzemałam i kiedy nie był słyszalny deszcz a słoneczko w oknie pojawiło, nabrałam chęci na całkowie przebudzenie i kawę.
Czekał na mnie pracowity dzień. Syn poprosił o pobranie dokumentów z urzędu na zmianę nazwiska. Przy zdawaniu dokumentów na obywatelstwo jest możliwość zmiany nazwiska i imienia bezpłatnie. Długo zastanawialiśmy się nad nazwiskiem, ostatecznie syn zmienił imię a drugie imię całkowicie wykreślił, nazwisko zostawił, mówiąc jak coś wymyśli to zmieni sądownie. Opłata nie jest wygórowana.
Dziś więc podjechałam do urzędu i odsyłana z pokoju do pokoju, trafiłam na urzędniczkę, która to ostatecznie dała mi wszystkie namiary na urząd oraz stronę internetową. Syn był z moich informacji zadowolony. Chce mieć zmienione nazwisko przed ukończeniem uniwersytetu.
W dniu dzisiejszym moja córcia miała wyznaczoną wizytę na pobranie linii papilarnych do dokumentów ubiegających się o obywatelstwo. Również długo zastanawiała się nad zmianą nazwiska i mimo, że mogła dokumenty zdawać prawie rok temu, uczyniła dopiero w tym roku. Dwa imiona zostawiła, nazwisko … chyba z kosmosu. Podoba mi się, najważniejsze, że córcia jest z tego pomysłu zadowolona.
Nie przywiązuję większej wagi do rodowego nazwiska. W Polsce miałam panieńskie, po mężu, po rozwodzie zmieniłam na panieńskie nazwisko mojej mamy, obecnie mam również mężowskie.
W urzędzie emigracyjnym nie było kolejki, jak kilka lat temu. Panowały pustki, sześciu interesantów, pozostałe osoby to obsługa. Córcia miała wizytę na 2 pm, byłyśmy 15 minut wcześniej, cały proces trwał niecałe 10minut i o 2 pm byłyśmy w drodze na lunch.
Po lunchu wstąpiliśmy do kilku sklepów na drobne zakupy i odwiozłam córcię do domu.
Teraz musi przygotować się do testu na obywatelstwo. Dostała książkę ze 100 pytaniami z historii ameryki w której również zawarte są odpowiedzi do tych pytań.
Pamiętam…. na 100 pytań znałam 100 odpowiedzi. Żeby teraz ktoś zadał mi, chociaż jedno pytanie z tego testu, nie jestem pewna czy odpowiedziałabym prawidłowo.
____________
Czas na fizykoterapię.