Okna otwarte, jakieś owady jeszcze skrzeczą, w oddali słychać wycie syren policyjnego pojazdu i ja z lampką wina w dłoni oddycham świeżym, rześkim powietrzem. Temp. 23C a godz. 9pm. Dziś obowiązkowo będę spać przy otwartym oknie ale od góry.
Zima ( biały pudelek) co jakiś czas podchodzi do okna

i ciężko oddycha, wącha powietrze. Ale ja wiem to nie powietrze wywąchała ale kojota, który pojawia się każdego wieczoru, w nocy lub nad ranem, samotnie lub w towarzystwie innych kojotów. Może Zima wywąchała sarenkę lub innego zwierzaka, którego kamery zawsze uchwycą.
W tym roku mamy dosłowny „wysyp” kojotów. Kotek sąsiadów omal nie został pożarty przez kojota. A była godzina 7 am i już było widno. Kociaczek został pszarpany na główce, brzuszku, grzbiecie. Ma połamane kosteczki. Przeszedł operację, teraz dochodzi do siebie. Kotek nie wygląda ciekawie ale wszystko (podobno) z nim będzie dobrze. Porusza się jak pijany.
W dzień latają jastrzębie a nocą chodzą kojoty. Strach się bać.
Wracając do czystego powietrza. Mój stan zajmuje 4 miejsce w USA pod względem zalesienia. W tym roku weszła w życie ustawa o wycinaniu drzew na własnej psiadłości. Drzewa powyżej 48,26 cm w obwodzie są nietykalne. No to mój las zostanie na wieki, wieków, Amen. Chociaż… wycięcie jednego dtzewa poniżej podanego obwodu, jest kosztowne, sięga obecnie do 3k za sztukę. Drzewa można przyciąć a ten proceder jest bardziej kosztowny niż samo wycięcie drzewa. Ech…wiosną będą tulipany. A latem małpia trawa. Na betonie kwiaty nie rosną, jak to śpiewał Stan Borys ale i w cieniu zdziczeją. Małpiszon rośnie w cieniu, na słońcu, na wodzie, bez wody…nie lubię tego zielska, nie kontrolowane pokryje wszystko podobnie jak Ivy, z tą różnicą, że nie jest to pnączem. No cóż, człowiek ma taką naturę (podobno) do wszystkiego może się przyzwyczaić. To i ja przestanę walczyć z „wiatrakami”. Nie jestem Don Kichot, jeszcze nakładam szpilki i sukienki. Chociaż w naszym świecie trudno określić kto jest kim.
Sypialnia pachnie świeżutkim powietrzem. Spanko będzie zdrowe. Z racji tego, że jutro niedzielka, spać będę długooooo.
matko jedyna, 23 stopnie o dziewiątej wieczorem. u mnie było …14?
LikeLike
W moim polskim mieście jest w nocy 5C w dzień 12C i … pada. Brrrr. Chociaż nigdy nie narzekałam na pogodę. Trzeba tylko odpowiednio się ubrać i w drogę. Tutaj mam teraz cieplutko. Przez całe lato padało i było parno i do 100% wilgotności. Nareszcie można wyjść na taras.
LikeLiked by 1 person
no cóż… różne atrakcje ma dla nas nasza Ziemia…
LikeLike
Trzęsienia ziemi nie zaliczałabym do atrakcji, chociaż zależy jak kto patrzy. Wszystko ma swój urok.
LikeLike