Kotek mego niezięcia. Daje się głaskać, smerać, nosić…. więc otrzymuje odemnie wiele czułości. Nazywa się Pablo. Nie łatwo było uchwycić w kadr, kotek bardzo ruchliwy. Kilka fotek udało sie zrobić.
Córci kotek Locky, to jest indywidum. Nie pogłaszczesz i nie dotkniesz. Nie ma chęci na czułości. A przecież jak był maciutki, pierwsze kroki stawiał w moim domu. Po kilku latach powrócił i o dziwo poczuł się jak u siebie w domu. Pamiętał każdy kątek. Nie życzył pozowania do zdjęcia, schował się, głośnym syczeniem oznajmiał, aby go w spokoju zostawić.
Łapki ma niesamowite
LikeLiked by 1 person
Krysiu i tak udało Ci się zrobić fajne zdjęcia. Uwielbiam koty na zdjęciach, ale do domu nie wezmę, bo nie umiem się z nimi komunikować!
LikeLike
Eluniu, też nie umiem. Ten kotek znalazł “drogę” do mnie. I uległam. Jak wchodzę do córci on jest przy mnie. Daje się tarmosić, przytulać …. Myślałam, że nie lubię kotów🙃
LikeLike
Ja zawsze miałam w domu pieski i zawsze byłam w nich zakochana. Koty jakoś nie są w moim sercu i chyba nie zdecyduję się, choć w schroniskach jest ich dużo!
LikeLike
Mam 2 pieski. Z pieskami trzeba wychodzić i szczerze…więcej pracy. Z kotami? Widzę na codzień…zupełnie mniej pracy, a jakie to milusińskie, że ohhh
LikeLike
Zastanawiam się nad kotkiem, ale raczej nie chyba! Musiałby mnie nie drapać ha ha
LikeLike
Jeśli nauczysz nie drapnie. Córcua nigdy nie jest podrapana. Pablo ma taką naturę że nie drapie. Trzeba też obcinać pazurki. U nie żaden mebel nigdy nie był podrapany.
LikeLike
Koty są takie różne. U mojej Córki są dwa i one są grzeczne i dlatego mam czasami apetyt na swojego!
LikeLike
Jak wychowasz tak będziesz miała. U moich znajomych jest pies. Pies terrrrorysta. To jest koszmar. Jak do nas przychodzą mam cały ogród przekopany. Mam myśl zaproszę ich z psem – na wiosnę😁
LikeLiked by 1 person
Jak kupowaliśmy szczeniaczka mąż był przeciwny. A to będą brudne dywany, a to krzesła pogryzione. Nie mam nic pogryzionego i nic obsikanego. Zwierzaczka trzeba nauczyć.
LikeLiked by 1 person
Miałam kochane pieski, ale na starość boję się brać nowego.
LikeLike
Każdy żyjące stworzonko to obowiązek, mniejszy czy większy ale….obowiązek. Czasami kosztowny.
Odpowiedzialność również jest z tym związana. Pozdrawiam
LikeLike