żeby głowę w książkę schować. Piękne lato, nawet to deszczowe, słońce, wszędzie zielono i kolorowo. Czytam zimą, kiedy za oknami szaro-buro i oczekiwanie na śnieg męczy i nudzi. Jeśli już książkę wybrałam to pochłaniam ją całą sobą. To nie znaczy, szybko aby następną zliczyć. Nie biorę udziału w wyścigach, konkursie. Czytając książkę bardzo często wracam do poprzednich zapisanych kartek. Nie, nie robię notatek, nie zakładam stronic i w książce sporadycznie coś podkreślam. Po przeczytaniu, jeszcze kilka dni ją “trawię”. Odstawiam i zapominam. Nie ważne, czy miała wpływ na moje poglądy i uczucia.
Mam swoje ulubione książki jednostkowe, pisane przez autora jednej książki, zostają w moim sercu na zawsze. Zawarta w nich historia życia autora jest na tyle tragiczna, że nie sposób zapomnieć. Zadaję pytanie, …dlaczego się tak dzieje, że nikt kiedy może pomóc nie pomoże, przechodzi obojętnie…
W wielu przypadkach systemy opieki, pomocy, sądownictwa itd. mimo że za nimi kryją się ludzie, żywi ludzie, są bezduszne. Najlepiej sprawę jak najszybciej zamknąć i nie widzieć problemów.
Przed Świętami Bożegonarodzenia czytam książki christmasowe. W ameryce jest ich bardzo dużo. Lubię w tych książkach klimat świątecznej magii. Najważniejsze, zawsze kończą się happy end.
Jesienią nie czytam, zapełniam 100-tny 110-199- ty czarny wielki worek o ogromenj pojemności oraz wytrzymałości. Panowie śmieciarze głośno przeklinają a ja na następny raz przyczepiam do worka napiwek w postaciu banknotu. Po załadowaniu machają ręką w stronę domu.

Nie zawsze udaje mi się wzystkie liście uprzątnąć więc w moim leście pnie się po liściach Ivy. Już przestałam z tymi pnączami walczyć. Las to las i tak ma być.
Gdybym chciała poczytać, to nie mam czasu na przewracanie kartek w książce. W nocy zmęczona padam nie myśląc o czytaniu.
Wiosną czytanie też nie idzie ze mną w parze 600 tulipanów wsadzam do ziemi, a prócz tulianów inne cebulki kwiatów, w sumie około 1000 cebulek. W nagrodę mam kolorowy back yard, w którym lubię przebywać.
Ostatni dzień domowych wakacji poświęcę na … planów nie ma.
Spontaniczny dzień mnie czeka.
Krysiu dużo tych cebulek, masz co robić wiosną, to rozumiem, że książki czekają. Mi słabo idzie pochłanianie książek, np. Dżuma ciągnie mi się do dzisiaj. Jakoś mi nie idzie. Pozdrawiam serdecznie, wypoczywaj w pięknym ogrodzie i pnączami też 🙂
LikeLike
Nacieszyłam wiosną oczy tulipanami. Partiami zakwitały. To był prawdziwy spektakl😁. Książki, jak się dorwę to trudno mi się oderwać. Jeśli zrobie przerwę to od zimy do zimy. No trudno mi zagłębić się w lekturę poza zimą. Szkoda mi życia, a ono jest cudowne. 🤣
LikeLike
Ojej ileż radości życia. Pomyślałaś kiedyś Krysiu za młodu, że jeszcze będziesz taka szczęśliwa?
LikeLike
W każdym okresie naszego życia, szczęście ma inny wymiar, to nie znaczy że rozumiemy że jesteśmy szczęśliwi. Żeby zrozumieć szczęście trzeba zrozumieć że żyjemy.
LikeLike
Nic dziwnego, ze moja grzadka mizerna, na moje usprawiedluwienie 20 lilji to samce ktore od 4 lat nie maja kwiatow. U nas od tygodnia zmiana, mozna uzywac tylko papierowe worki, ktore sa dwa razy mniejsze, ale ja nie zbieram woecej niz 40.
LikeLike
Moje lilie nie kwitły również 4-5 lat. Zakwitły w roku kiedy byłam na dłuższym wyjeźdździe. Od tamtego czasu kwitną każdego roku. Nie przesadzam. Rosną w dużych donicach. Twoje też zakwitną. U nas w Fresh Market i Whole Food papierowe torby (większe od plastikowych) pozostałe spożywcze, tylko plastikowe woreczki. W Californii od kilku lat wycofany plastik, rurki do napojów papierowe-dość szybko rozmakają☹️bleee
LikeLike
U nas rurki na zyczenie, Lidl ma papierowe torby, Fresh Market zamkneli ze 3 lata temu. Probuje przechodzic na bezplastykowo, ale nie jest latwo.
LikeLike
W moim regionie otworzyli Lidl byłam jeden raz. Ani toreb papierowych ani worków plastikowych. Wielkie zaskoczenie, klienta zostawić z zakupami pod pachą. Osobiście nie probuję, jak będę zmuszona to porobię jakieś siatki i z materiału uszyję torby. Przecież w PRLu z siatkami mamusia biegała do sklepu. Pamiętam torby z mariału z okrągłymi jak koło uchwytami. Jak mus to mus.
LikeLiked by 1 person