bułeczki drożdżowe z pogodynkiem w tle

Zapowiadany deszcz jeszcze nie padał, 5 minutowe pokropienie nie można zaliczyć do opadów. Zapowiadane opady na 4pm mogą też ulec zmianie. Deszcz jak deszcz ale wolgotność jest bardzo nieprzyjemna, poranną kawę wypiliśmy przy kuchennym stole.

Na tyle z ciekawszych zdażeń z dzisiejszego poranka.

3:39pm grzmot (był tylko jeden) i ulewa. Pogodynek nie zapowiadał grzmotów‼️

Dziś również wypieki. Tym razem słodkie bułeczki z nadzieniem. Nie męczyłam się z ugniataniem ciasta, robot był pomocny. Teraz ciasto rośnie w piekarniku, który wcześniej leciutko podgrzałam. Nie mam stałego przepisu na ciasto drożdżowe, szukam i szukam i znaleźć nie mogę. Chciałabym znaleźć przepis z którego wyjdą mojej mamusi bułeczki. Mamusia już nie pamięta. Może z dzisiejszego przepisu wyjdą chociaż podobne – łyżka octu jabłkowego została dodana.

Upiekłam i nie mogę powiedzieć czy takie same bo…zapomniałam smak mamusi bułeczek. Mamusia nigdy nie piekła z dżemem czy marmoladą, zawsze z twarogiem. Bułeczki wyśmienite, ciasto idealne a dżemy które nałożyłam obficie prawie ciekły po rękach. No nikt łokci nie oblizywał ale usta tak wkoło to jak najbardziej.

Po ulewie słoneczko kika razy pojawiało się i chowało za chmury. Lilie już przekwitają, czerwone scięłam i wstawiłam do flakonu. Białe za klika dni pogubią płatki.

Bułeczki w trybie przyspieszonym znikają z krateczki i blaszki. Zapach bułeczek skusił MM do zjedzenia jednej bułeczki, pomimo diety. Już przepis zapisałam i takie ciasto teraz będę robić, z octem jabłkowym. Wprawdzie dodaje się tylko jedną łyżkę ale coś w tym jest.

Tak mija mi następny dzień domowych wakacji.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s