Dni szybko pędzą lecz tylko w mojej głowie, wciąż jestem w czerwcu i nie potrafię tego zmienić. Miesiąc maj jakby nie istniał. Nie istnieją też pierwsze miesiące tego roku. Niestety ale nowy rok nie przyniósł mi nic dobrego, mimo to staram się żyć spokojnie i w miarę bezstresowo. Powiem, że nie jest to łatwe zadanie. Może moje życie wróci do normalności ale… to światełko w tunelu zapala się i gaśnie, lepiej żeby go wcale nie było.
Po 5-cio dniowej ulewie, dziś podobno ma być słoneczko i przez weekend powinno z nami zostać. Na dziś zamówiłam service od spejowania przeciwko komarom i kleszczom. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że chemia niszczy i inne owady ale nie sposób jest wyjść na zewnątrz. Pogoda była sprzyjająca rozmrażaniu, więc są całe chmary. Komary już nie są śpiące, gryzą dotkliwie.
MM wraca dziś do domu. To jest pocieszające. Mamy długi weekend. Nie planujemy żadnego wyjazdu, następna fala covida nas zaatakowała, czwartej szczepionki nie chcemy przyjmować. Gdzie gwarancaja że nas uchroni jeśli trzy już wzięte nie pomogą. Nigdy nie szczepiliśmy się z MM przeciwko grypie. Nie liczę szczepionki przeciw grypie w Polsce. Na zimne dmuchamy. Nie musimy też wyjeżdżać do parku. Moj back yard jest dla nas parkiem. 😁
W sumie najgorsza rzecz, to te komary. A pierwsze miesiące u mnie też nijakie. Dopiero od marca jest lepiej. Trzeba jakoś ten życiowy wózek pchać. Uściski
LikeLike
Luciu, pcham i czasami zatrzymuję się na tej drodze i zastanawiam się…jak długo jeszcze? Co ja tu robie?
Odpowiedzi nie znajduje ani w sobie ani w moich działaniach.
Komary owad upierdliwy, obecnie (podobno) roznoszacy zarazki i wirusy. Będę tłuc je ile sił panom serwisantom wystarczy. 😘
LikeLiked by 1 person
Tłucze z moim błogosławieństwem. A pchanie wózka zawsze jest raz pod górkę raz z górki. I od nas zależy ile na ten wózek naładujemy. Ja już staram się jak najmniej. Buziaki
LikeLike
wg administratorow nie bede juz miec problemow z zostawianiem komentarzy, zobaczymy, bo przez ostatnie kilka tygodni szlag mnie trafial, opisalam sie i wszystko wsiakalo. Mam nadzieje, ze samopoczucie lepsze, pogoda swietna, mielismy jechac na zakupy, ale skonczylo sie na nowej restauracji.
LikeLike