Nie tylko gimnastyką człowiek żyje

Byłam dziś na słowni i coraz więcej od siebie wymagam. Dziś przydałby się mały ręczniczek do otarcia czoła z więcej niż 15 kropli potu, ale zapomniałam wrzucić do malusieńkiego plecaczka. Czoło wytarłam brzegiem rękawiczki, no wiem, że nie higienicznie ale zadzierać bluzkę aż do czoła, to byłoby bardzo nie estetyczne. Ciutkę więcej niż godzinę poświęciłam na ćwiczenia plecków, bioderek, klatki piersiowej, nóżek i stópek. Wspomagałam się urządzeniami.

Nie planowałam jutrzejszej gimnastyki na siłowni ale jeśli mam wstać o 3:50 am ( już nastawiłam budzenie) i wykonać tel do Urzędu Miejskiego w sprawie podatku od nieruchomości, bezsensem byłoby wracać do łóżka, jeśli w pracy mam być jutro o 7 am. Poćwiczę jutro i chyba odpuszczę ćwiczenia w piątek. Nie wiem dokładnie, bardzo lubię ćwiczyć. To nadaje mojemu życiu większej wartości, radości i sensu. Ćwiczę dla siebie, nie rozglądam się kto, gdzie i co robi. Skupiam się na swojej osobie, na swoim ciałku. Dalekie jest ono od doskonałości, ale to co mnie pokrywa na zewnątrz, całkowicie mnie satysfakcjonuje. Życzyłabym sobie aby było zdrowsze. Jeśli być nie może, to trudno, jakoś będę sobie radzić z tym co mam.


Rozszalałam się, zamówiłam 1000 cebulek tulipanów. Najpóźniej będą dostarczone w środę. To mi pasuje, w sobotkę prognozują u mnie temperaturę minusową, wprawdzie tylko w nocy ale …. piękniusie krzaki runianki japońskiej, które pielęgnowałam przez wiele lat niestety przymarzły. A właściwie zamarzły. Czy odżyją? Nie daję im większej szansy niż 40%. Myślałam, że tylko te zamarzły które rosną na otwartej przestrzeni. Zdarzyło mi się to pierwszy raz od 8 lat. Niestety krzew na back yardzie osłonięty z każdej strony płotem również pogubił już zmarznięte liście. Jednej nocki temperatura była do -8C. Wszystkie krany na zewnątrz osłoniłam, zabezpieczyłam lecz uważałam, że krzewy są już na tyle odporne (około 2m wysokości), że nie potrzebują już zabezpieczania przed mrozem folią ogrodową. Rozumiem, żebym nie miała ale leży cała duża rolka w garażu. Nie tyle, że mi się nie chciało, wierzyłam, że krzaki podołają zwalczyć ten mróz. No niestety. Moja wiara w cuda, doprowadziła do przemarznięcia liści i łodyg.

Zdjęcie z internetu

Ale mogę pochwalić się, wiosną w moim ogródeczku.

Wiosenne pozdrowienia!

2 thoughts on “Nie tylko gimnastyką człowiek żyje

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s