Nie zwracałam uwagi na ceny. Ot, czasami patrzyłam lecz jeśli coś było potrzebne lub mniej potrzebne, kupowałam. Nowa pościel – prosze bardzo, nowe zasłony – prosze bardzo, nowy dywan – prosze bardzo, brak w baryku wina – prosze bardzo, sukienka nowa – prosze bardzo, kosmetyczka – prosze bardzo, itd. Nie będę wymieniać. Przy zakupach oprócz swojej karty debetowej lub kredytowej, zawsze mam MM karty. Mam też zapowiedziane, zawsze używać tylko jego kart. Patrzyłam na ceny i bez przesady ale nie nadużywałam zaufania MM i nie kupowałam rzeczy nie potrzebnych, zbytecznych. Używałam i używam swoich kart. Tylko te ceny mnie tak bardzo nie interesowały.
Dziś pojechaliśmy do sklepu hurtowego. Zdębiałam, normalne załamanie psychiczne. Wzięłam opakowanie borówek w dłonie i nabiegły mi łzy do oczu….dlaczego takie małe opakowanie tyle kosztuje, dlaczego tak drogo….pytam. MM na spokojnie odpowiada – wszystko Krysia podrożało. Patrzę na opakowanie borówek – nie ja ich nie chcę – i odkładam. MM patrzy na mnie a ja ze łzami – idziemy. Jeszcze mówił, że chciałam przecież …ale mi się odechciało. Podeszliśmy do lodówki z męsem. Przewracałam te karkówki i niech to ich szlag trafi za kawałek karkówki płacić 40$. Ale tym razem MM nie ustąpił, musiałam wybrać. Przy papierze kuchennym i toaletowym przeżyłam szok. Nie pomogły tłumaczenia …. że pracuje, że na takie rzeczy to my na pewno mamy pieniądze i nie będziemy oszczędzać. Kiedy namówił mnie na hot doga ….Krysia to tylko 1,50$ jeden kosztuje…zgodziłam się.
Siedząc przy stoliku, kiedy MM poszedł zamówić tego hot doga, rozpłakałam się na dobre. Nie mogłam powstrzymać łez. Wycierałam całą dłonią z policzków, żeby jak MM wróci nic nie zauważył.
Zmienię sposób zakupów i będę starała się kupować rozsądniej. Nie jak do tej chwili. Całe opakowanie jogurtów i z tago opakowania trafiało kilka do śmieci. Szynek w opakowaniu do koloru do wyboru w lodówce a jem tylko jeden gatunek. Z pieczywem podobnie.
Przez wiele żyłam pod „ kloszem”, a od któregoś dnia poczułam pęknięcie na „kloszu”, przy kupowaniu bułecze zwróciłam uwagę na cenę. Dziś podjechaliśmy do tego samego spożywczaka, te same bułeczki były droższe o 1$. Ale byłam zadowolona z ceny świeżej kapusty 1 pound za 0,96 też kupiłam i się do tej kapusty uśmiechnęłam.
Do tej pory nie było takiego znacznego skoku cen, więc nie przejmowałam się, obecnie to jest wprost niemożliwe. Niemożliwe stało się możliwe.
Jednym słowem zostałam rozpieszczona przez MM, nie powiem, że źle się z tym czułam ale cieszę się że „klosz” zbiłam.
Mam mieć oczy otwarte i patrzeć co i ile kupuję nie tylko w spożywczym.
MM niech dalej mnie rozpieszcza ale kwiatami.
wlasnie skonczylam wpis na ten sam temat. Robie zakupy codziennie wiec zauwazylam ceny, ale tez nie moge zebrac sie do kupna malej paczki miesa za 25 dol. Dzisiaj klelam pod nosem, biorac paczke toastowego chleba, ktory kosztowal ponizej 2 dol, dzisiaj 4.
LikeLike
Tostowy był chyba najtańszy. Ty klęłaś a ja tak jak napisałam, rozryczałam się, jak widać powód byl i problem z cenami nigdzie nie zniknie.
LikeLike
Niestety…wszystko coraz droższe. Trzeba bardzo roztropnego i selektywnego podejścia…. Dobrze już było.
LikeLike
Masz racją … dobrze już było…Drożyzna rozprzestrzeniła się na cały świat. Dobrze że cebulki tulipanó zamówiłam kilka dni temu. Dziś bym tego zapewne nie zrobiła. Bratki również piękny kwiatek. Na pewno będzie droższy ale bardziej rozłożysty i kwitnie znacznie dłużej niż tulipan.
Miłej niedzielki
LikeLiked by 1 person
Te kwiaty też nie za często, bo drogie… zwłaszcza zimą! 🙂
LikeLike
Oj tam, oj tam kupi mi sztuczne plastikowe i będą na dłużej i wody mniej się zużyje. 🤣😂🤣😂
LikeLiked by 1 person