W minorowym nastroju

Nie ma tak, żeby ingerencja w ciało i kosteczki została nie zauważalna przez system nerwowy. W końcu, zostały wywiercone 2 dziurki w kościach palca i wprowadzone zostały dwa pręciki metalowe. Ścięgno zostało przecięte w 85%, też trzeba było zszyć, a w palcu ono nie miało metrowej szerokości. To była bardzo misterna praca. MM marudzący, cierpiący i drażliwy.

Z pracy wróciłam późno, po 7pm, ale wystarczyło dosłownie kilka sekund aby na siebie syczeć jak węże. Ożesz ty, taki owaki myślałam.

Żeby mężczyzna miałby przeżyć miesiączkę przez kilkanaście lat i nie taką trzy dniową, ale ponad tygodniową z bólami, że można obgryzać palce, czy wytrzymał by to, co by powiedział. Co by powiedział gdyby jedna bolesna miesiączka się nie skończyła a już druga nadchodziła i prawie każdego miesiąca wzywane było pogotowie?

A żeby mężczyzna miałby chodzić w ciąży i przeżyć poród naturalny lub cesarkę podczas której się budzisz i czujesz taki ból, że chcesz umrzeć żeby nie cierpieć. Piekło to mało powiedzieć.

A tutaj paluszek, który sam se pocharatał. Bo musi pracować? Kobiety z bolącymi miesiączkami muszą chodzić do pracy. Po cesarce po 24 h każą wstawać!! Moja 1 cesarka bolała ponad 1 rok, a w szpitalu po niej leżałam cały miesiąc w bólach i gorące dochodzącej do 40 stopni. A tu paluszek. Nie bolałby gdyby obcią całkowicie.

Jak mówie siedź i nic nie dotykaj, to jak nigdy przedtem rwie się do pomocy. Po co? Po 18 latach małżeństwa zmienia mój system zarządzania i rytm pracy. Po co mi facet cierpiący do pomocy, przy zwykłych i prostych czynnościach. Gdzie on był wcześniej?

No pogadałam sobie.

Uważam, że teraz ja cierpię bardziej niż on. Nie fizycznie ale umysłowo. Muszę znosić jego marudzenie, minę cierpiętnika i drażliwość. Powiedziałam, że milczeć będę. Mogę zamilknąć na lata. Mam to przepracowane. To nie jest trudne.

W Ameryce Wielkanoc jest tylko dla dzieci. Przynajmniej w moim stanie, nikt w sobotę nie szykuje świątecznego koszyczka i udaje się z nim do kościoła na święcenie. W niedzielę oczywiście jest śniadanie po którym dzieci biegają po yardach szukają jajek, słodyczy i małych zabaweczek schowanych przez rodziców w trawie, pod drzewami i w krzakach. Tutaj jest tyle religii, że się w głowie nie mieści. Każdy wyznaje swoje albo nic. Nikt wojny religijnej ze sobą nie prowadzi.

Dlatego na święta Wielkanocne lub Bożego Narodzenia, najbardziej tęsknię do naszych polskich tradycji. Pamiętam, kiedy po raz pierwszy w Ameryce na stole wigilijnym zobaczyłam mięsiwo, to omal z krzesła nie spadłam. Co kraj to obyczaj.

Dziś po pracy, pójdę na zakupy, kupie nie kupie, ale połażę po sklepach. Święta Wielkanocne odbędą się ale czy atmosfera świąteczna będzie, trudno przewidzieć.

A wracając do nieszczęsnego paluch mężowskiego. Wiem, że obudził się o 3am. Nie pobiegłam i nie pytałam czy wszysto OK. Burczenia jak pies nie potrzebuję. Przebudziłam sie przed 6am i nie pobiegłam do kuchni na kawę.

Klikam sobie literki w telefonie i marudzę.

Co mi przyniesie dzisiejszy dzień?

Same niespodzianki. Zła czy dobra, zawsze niespodzianka.

6 thoughts on “W minorowym nastroju

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s