Wczoraj przed deszczem zdążyłam zagrabić, posprzątać gałęzie po formowaniu krzaków itd…deszcz rozpadał się po południu, całą noc padał i dziejszy poranek.
Jeszcze w pidżamie i szlafroczku rozpoczęłam robienie ciasta na torcik i karpatkę. Torcik owocowy zamówienie MM , karpatka zamówienie syna.
Jeszcze dwie godziny do południa a ja mam upieczony rzucany biszkop i wszystko niezbędne do pieczenia i dokonczenia karpatki.
Dziś deszczowo na zewnątrz, wewnątrz będzie na słodko.
Mniam, wybieram karpatkę :-)))
LikeLike
U mnie wszystko co słodkie, jest uwielbiane. MM wiele razy staje przede mną i …. spróbuj, no spróbuj, jaki jestem słodki….😁😁😁😁
LikeLiked by 1 person
Ha ha ha. Cudownie😉👍
LikeLiked by 1 person
Uwielbiam karpatkę!
LikeLike
Elu bardzo dziwna historia. Mieszkając w Polsce nigdy karpatki nie piekłam. Tutaj dopiero, jak raz upiekłam, tak piec będę aż do znudzenia.
LikeLike
Bo to strasznie smaczne jest! Musę upiec też!
LikeLike
Wyglądają bardzo smacznie i zjadliwie, dobrze chłopaki mają z taką kucharką
LikeLiked by 1 person
Dziękuję. Też lubię słodkości😋
LikeLike