Wyjazd po za miasto

Córcia szuka domu, chce kupić coś do czego bedzie z chęcią powracać. Ma to być dom przestronny no i sypialna główna ma nie tylko king size łóżko, ale musi być też miejsce dp chodzenia a nie przeciskania się oraz miejsce na fotel,  komodę itp. Nawet nie ważne jak daleko od miasta ale aby z chęcią jechała i po otwarciu drzwi, czuła radość z przestąpienia progu swego domu. I z tym uczuciem córcia się zgodziła.

Pojechałyśmy doś daleko za miasto. Ponad godzina jazdy autostradą, później wąskimi drogami. Dojeżdżająć do domu na sprzedaż, dostrzegłyśmy dom, który nie pokrywał się z domem na zdjęciu. Wiem, że photoshop wszystko potrafi ale w tym przypadku było to bezsensowne. Łapać klienta na mistyfikacje a w tym przypaku nie trzeba poddawać zdjęcia jakimś specjalnym obróbkom aby dojść do prawdy. Stałyśmy przed domkiem a nie domem. Pomieszczenia bo nie pokoje sprawiał, że czułyśmy ucisk ściany z każdej strony. W dużej sypialni można byłoby postawić tylko i wyłącznie łóżko queen. Dwa maciutki pokoiki… na tym zakończę opis. Ludzie przyjeżdżali i szybko odjeżdżali nikt nie zamienił słowa z młodym pośrednikiem/kobietką. Właściwie o czym było z nią rozmawiać.

Kłamstwo ma krótkie nogi.

Było pochmurnie ale powietrze było bardzo przyjemne i zdrowe. Dla powietrza można byłoby się przeprowadzić. Ale po co domek, moż w tym przypadku pod duży namiot, znacznie taniej.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s