Pół dnia siedziałam na redagowaniu emaila, z paragrafami, przepisami i cholera go jeszcze wie z czym. Zapisałam no zapisałam, i ….szlag go wziął. Dosłownie sekunda i miałam go wysłać. Nie wysłałam, wcięlo tak, że wykasowało!!!! Dobrze, że szczątkowe paragrafy zapisałam w notatniku. Nie, że byłam jakaś nierozgarnięta, każdy klik na klawiaturze był przemyślany. Cały dzień ciężkiej pracy na kompie, kliknęłam sejwuj!!!! Nie powiem brzydko … kilka godzin pracy poleciało w kosmos. Byłam wściekła, że nie przesłałam na adres pomocniczy. No coż, mgła mózgowa.
Ale co mi się udało, to się udało. Kapuśniak!!! Taki smaczny, że …a może po prostu byłam głodna. Ale domownicy chwalili. 😋
Jak by co to proście o przepis😁
wczorajszy dzień, to był chyba dzień cudów. Też tam sobie coś rzeźbiłem na kompie. No oczywiście sprawy niepomiernie mniejszej wagi. Już miałem jakąś radość, że jest fajnie. Trochę po drugie w nocy, pyk światło zgasło. Coś tam dzisiaj odratowałem, ale nie mam już chęci. Może pomyślę o sniadaniu?
LikeLike
Tak właśnie się zdarza, że ta nasza komputeryzacjia nie do końca jest perfekcyjna. Na ułamek sekundy elektryka siada i tracimy wszystko. Powinieneś miec zasilacz awaryjny do komp. jeśli często wyłączaja prąd. Szkoda pracy, jak ona by nie była.
LikeLiked by 1 person
bardzo rzadko to się teraz zdarza. przez wichurę w nocy wywaliło, co prawda krótko, bo po chwili (15 min?) był prąd, no ale zapiski starego Wertera diabli wzięli…
LikeLike
A mnie dzisiaj odmówił wspopracy sowy nośnik Internetu.
LikeLike
Daj jemu odpocząć. Pogadaj z nim czule. Co jeszcze możesz zrobić z tym urządzeniem? Do kosza nie za bardzo. Ktoś dane w najbardziej nieodpowiednim momencie, odczyta. Trzymam kciuki za powodzenie oddczytania.
LikeLike
Jest nowiutki dlatego kiedy wyczerpałam wszystkie pomysły jutro idę do operatora. To łączenie z Internetem. Bez niego nie mam dostępu do sieci
A on nie łączy.
LikeLike
Powodzenia
LikeLiked by 1 person
A teraz uciekł mi komentarz przed poprawkami. W telefonie różnie bywa. A juz blog tylko na kompie. Takie numery z tym wirtualne.
LikeLike
Wczorajszego emaila jeszcze dziś do popołudnia dopracowywałam. Złośliwość rzeczy martwych, już o tych żyjących złośliwcach nie trzeba wspominać, bez nich jest jak zawiązać.
LikeLiked by 1 person
Tak to bywa. Ja kiedyś a nawet teraz często zapisuję. Ale jak nie mam Internetu w laptopie, to na szczęście zapisałam w telefonie. Pisać mogę tylko Dodatku nie mogę zrobić. No nic jutro zadziałamy. Nie damy się chochlików z Internetu.
LikeLiked by 1 person
Czekałam na dodatek. Zaraz sprawdzę czy już wstawiłas😁
LikeLiked by 1 person