bez wulgaryzmów…text message, mam zostać w domu do odwołania. Rządowe dolary jeszcze nie dostarczone. MM już 1 tydzień zaliczył, bez zatrudnienia. Moje dolary wpływają w okrojonej wysokości i lepiej żebym ich nie było to bym dostała 600$ tygodniowo i co z tego, że przez 4 miesiące (podobno). I co z tego, że trzymają mnie na zatrudnieniu. Pytanie…jak długo? Nikt nikomu nie daje gwarancji. MM prowadzi rozmowy z rekruterami. Co wydzie, nie wiadomo.
A miałam nadzieję, że pójdę do pracy. Nadzieja …. a co to wogóle jest? To jest 50 / 50!!!! Ja się tak ” bawić” nie chcę. Nie jestem fryzjerką, mogłabym otworzyć drzwi w stronę świata i klientów. Nie jestem osobistym trenerem, więc nie mogę oczekiwać na żadne “ciało, ciacho, sadełko”. Więc, się wkurzam na to “do odwołania” i nie chcę być zakładnikiem. Jestem jak w więzieniu chociaż ….. wczoraj wyjechałam z synem do salonu samochodowego w celu zakupu 4 kółek. Nigdy w salonach samochodowych nie było kolejek, nikt nie wyrywał drzwi z zawiadów i tym razem takich sytuacji na zauważyłam. Pan o innej niż jasna karnacji skóry, miał założoną maseczkę na twarzy, inni bez maseczek. Rękawiczki na dłoniach w 90% pracowników były widoczne. Klienci? Nikt nie miał, bo nie wielu tych kientów.
Syn kupił i odjechał zadowolony. Na autostradach mniej niż korki. Zdziwiło mnie to bardzo. Gdzie chorzy? Gdzie kwarantanna? Gdzie zakazy? Czyżby wszyscy spieszyli się w sobotę do fryzjera i siłownie które mają być otwarte od poniedziałku? Co za durna sytuacja!!!! Jechałam i zastanawiałam się … gdzie jest wirus…? Możliwe, całkiem możliwe że któryś z pracowników salonu samochodowego był nosicielem. Jeśli tak, to powinno dawno znieść ten salon z powierzchni ziemi.
Nie idę do pracy do odwołania!!!! Koniec i kropka!!!!!
Ale przecież u Was tego wirusa ostatnio najwięcej i mimo to nie trzymają dystansu i zabezpieczeń?
LikeLike
Każdy stan trzeba traktować jak oddzielny kraj. W każdym stanie są ustanowione inne prawa lub mogą różnić się nieznacznie. Oczywiście że sa te federalne ustawy których nikt nie może zmienić. Więc, każdy stan musi określić swoje zagrożenie wirusem oddzielnie. California jest większa od Utah więc i zagrożenie wirusem będzie większe. To jest demokratyczne państwo i wolność ma zapisane w konstutucji, o czym każdy obywatel wie i pamięta.
LikeLiked by 1 person
Oj tak, Amerykanie są pod tym względem chyba bardzo wyczuleni. My Polacy mamy trochę w genach dopasowywanie się do sytuacji nawet kosztem wolności osobistej. Jeśli widzimy w tym sens oczywiście:)
LikeLike
Nie zamartwiaj się Krysiu, nie masz na to wpływu. To kwestia czasu i wszyscy wrócimy do do pracy. Może komuś się spodoba i zostanie, ale taki będzie mógł sobie na to pozwolić i taką będzie odczuwał potrzebę. Oby syn bezpiecznym był w swoim nowym samochodziku.
LikeLike
Dużo, bardzo dużo smutku jest we mnie. Może dlatego nie potrafię się nad niczym, żadnym wykonywanym zajęciem skoncentrować. Martwię się i córcię, u której temp ciała skacze, wysoka a za chwilę opada. Martwię się o syna bo pracuje w miejscu narażonym na wirusa. Martwie się o MM, który ma sece gołębie i przez to wiele rzeczy nie pojmuje. Martwie się o mamusie, której stan zdrowia pogarsza się w znacznym stopniu. Tylko … nie martwie się, tylko zastanawiam ….jaki ten świat będzie po lub z wirusem. Nie przytulę moich ulubieńców, nie ujrzę uśmiechu za maską, nikomu nie uścisnę dłoni…. bk będzie panować ogólna nieufność do bliźniego. Ech….😢
LikeLike
Krysiu kochana jeszcze będzie dobrze!! To sie wszystko ułoży. Może będzie inaczej po pandemii ale ludzkość jeszcze przetrwa. Ja też martwie się moja młodszą córką. W piątek wraca z Hiszpanii ze studiów przez Berlin do Warszawy i tam 2 tygodnie kwarantanny. Oby sie wszystko udało naszym dzieciom. A to że MM jest taki to właśnie i za to go kochasz. Dbaj o siebie. Usiądź w ogródeczek i wypij kawusie za zdrowie życia. Krysiu, naprawdę będzie lepiej
LikeLike
Dziękuję za te słowa😘
LikeLike
👍🤗🤗🤗
LikeLike
❤❤❤
LikeLike