Już i do mnie zawitała wczesna jesień, no przynajmniej z rana. W przed południe będzie ponad 35 lub więcej.
Wczoraj po pracy wydmuchałam deck i cały front. Praca fizyczna dotleniła moje płuca do tego stopnia, że spałam do 8:45am. Nie mam na dziś wielkich planów odnośnie jakichkolwiek prac.
Usiadłam z kawą na tarasie, włączyłam wiatrak aby pozbyć się komarów i ….. w momencie gdy to pisałam komar dziabną mnie w kostkę. No czego można się spodziewać? Że mnie zostawią? Wykąpaną i pachnącą, też jedzą, żrą, tną, próbują i delektują się. Byliśmy w piątek nad jeziorkiem (dzielnicowym). Ludzie otrzepywali się od komarów a mnie ani jeden, jedniusi nie zaczepił. Bardzo zastanawiające.
A więc, planów na dzień dzisiejszy brak. Od 4pm podobno ma padać.
1/11
ŻADEN Z BADANYCH 671 STUDENTÓW W USA NIE UDZIELIŁ POPRAWNEJ ODPOWIEDZI NA TE I KOLEJNE 7 PYTAŃ. ZACZYNAMY: JAKI JEST NAJWYŻSZY SZCZYT AMERYKI
Zastanawiam się: po co nam taka i takie informacje. Po co uczyć historii Peru? poznajmy swoją, polską. Po co nam geografia Ameryki Południowej jeśli nie potrafimy wskazać na mapie polską rzekę (przykładowo) Noteć. Te informacje, jak najbardziej, potrzebne będą osobom interesującym się geografią, turystyką itp.
Po co amerykaninowi Frantz Kafka i jego „Proces” kiedy mnie polce nikt w żadnej szkole o nim nie wspomniał, a przecież na mgr nie zatrzymałam edukacji. W tamtych czasach, a było to bardzo dawno i nie było możliwości studiowana dwóch lat studiów w jednym roku. Dostałam pozwolenie dziekana na połączenie 4go i 5go roku studiów. Nie było łatwo, ale zrobiłam to!!!
Szkoła podstawowa dała ogólne wykształcenie, ale po co uczyła mnie jak zbudować karmnik dla ptaków lub upiec ciasto. Po co kazali nauczyć się całej tablicy Mendelejewa. W średniej szkole było inaczej bo naukę podjęłam w technikum. Zastrzeżenia miałam do nauki teorii, za mało było praktyki, podobnie studia. Do wszystkiego doszłam sama. Oczywiście na swojej drodze spotykałam wspaniałych ludzi, kórzy pomagali i we mnie wierzyli. Pierwszym nauczycielem był mój Tatuś. Drugim Kuratorium i trzecim Prezez NOT, który nazywał mnie dzierlatką i bardzo często zapraszał na pogaduszki😁. Żeby ktoś pomógł, trzeba się napracować. Konkurencja a z nią zazdrość i zawiść nigdy nie spi. Doświadczyłam i tych niemiłych zachowań w sosunku do mojej osoby. Po latach ciężkiej pracy stałam się profesjonalistą w swoim zawodzie.
Nie trzeba obciążać młodego mózgu, który się dopiero rozwija, zbytecznymi (dla danej jednostki osobowej) informacjami. Pozwólmy młodym osobom na rozwój, jeśliby nawet to byłoby dla nas niezrozumiałe i odbiegało od ustalonych już kanonów kształcenia.
Ameryka nastawiona jest na profilowe nauczanie. Dziecko o zdolnościach muzycznych będzie wiedziało, że ziemia jest okrągła i ile jest 5-2 = ale nie musi wiedzieć jakie kozy skaczą po polskich czy słowackich górach. A mnie tego w podstawówce uczono. Po co to komu, co ja z tymi wiadomościami zrobiłam? Nie przydały mi się wiadomości o wybrzeżach ameryki w tamtym czasie i obecnie. Mam ochotę pojadę zobaczę, jeśli co to internet odpalę. To była strata czasu nauczyciela i ucznia.
Jeżeli dane państwo chce posiadać inżynierów elektryków itp. nich się na tym skupi, a nie uczyć kto przeciął węzeł gordyjski.
No czas na ogarnięcie samochodu wewnątrz.
Nie szła mi ta praca najlepiej, opornie, słońce parzyło, żeby wiaterek jakiś, wiatrak mało pomagał. Skończyłam bardzo późno, robiłam bardzo dużo przerw na przysiadówki. Przed 5pm pociemniało, zagrzmiało i zaczęło padać ale już byłam w domku.
Wolny dzień od pracy zakończony. Można powiedzieć, że umysłowo odpoczęłam a fizycznie nie zmęczyłam. Wczorajsza wieczorna lampka Martini Rosso nie wypaliła, ciśnienie krwi nie pozwoliło.
Może dziś🍷.
Czytam wpis kolejny raz I wiecej mysle niz mam ochote pisac. Prace reczne byly potrzebne tak jak I plastyczne pobudza to szukania innych metod podejmowania decyzji czy innego punktu widzenia. Wiele przedmiotow bylo rzeczywiscie zbytecznych. W polsce w 3 i 4 klasie podstawowki chodzilam wieczorami na lekcje angielskiego i nie potrafilam sklecic jednego zdania, caly czas robilo sie cwiczenia z wpisywaniem brakujacych slow, nie bylo zadnych rozmow. Komary sa bezlitosne, na nieszczescie mamy je I w domu, bo robia kuchnie I drzwi ciagle otwarte.
LikeLike
Na szczęście w tym roku nie ma komarów. Chyba dla nich było za gorąco w Ascoli. Uściski. O studentach poczytam jeszcze raz, bo ciekawe. Uściski
LikeLiked by 1 person
U mnie komary gryzą nawet białego pieska. Z ogonka i nóżek powyrywał sobie włosy, pogryzł się aż do krwi. Dziś weterynarz dał pieskowi 2 zastrzyki, antybiotyk i inne lekarstwa. Ma być dobrze. Piesek domowy ale poraz pierwszy mam komary w domu. Czekam na zimną jesień😁
LikeLiked by 1 person
Rzeczywiście, te komary brzmią strasznie..
LikeLike